piątek, 7 maja 2021

Najdroższy używany samochód i dlaczego jest wyjątkowy.

 Ferrari 250 GTO, bo o nim mowa jest najdroższym używanym samochodem w historii. Ceny za owy samochód wahają się miedzy 48mln $ a nawet 70mln $, a ostatnia zanotowana sprzedaż tego kultowego klasyka miała miejsce w 2013r. gdzie na aukcji nowy właściciel zapłacił za niego 52 mln $. Większość z was pewnie zastanawia się skąd się biorą takie kwoty i dlaczego ktoś jest w stanie wydać tak ogromną sumę na samochód z lat 60 ubiegłego wieku. Co więc sprawia że ten samochód jest aż tak wyjątkowy? 

Historia: Ferrari 250 GTO było cudem technologii i najmocniejszym autem które udało się wyprodukować. Auto powstało ze względu na wymogi homologacyjne. FIA wymagało 100 egzemplarzy drogowych samochodu ścigającego się w Grupie 3 Grand Turismo, Ferrari wygrało owe zawody w 1964 roku co przyczyniło się do zwycięstwa firmy w mistrzostwach konstruktorów. Jednakże kultowego modelu 250 GTO powstało zaledwie 33-36 sztuk, jak więc możliwe jest że wystartowało w zawodach? W momencie pojawienia się komisji, Ferrari przerzucało swoje samochody pomiędzy parkingami i zmieniało im numery VIN w między czasie przeprowadzając i zabawiając komisje. W roku 1962 firmie Ferrari udało się wyprodukować samochód z silnikiem który generował 300KM (dla porównania w tych latach za jeden z najlepszych samochodów sportowych uważane było Porsche 911 które miało 130KM). 

Dane techniczne: 

Lata produkcji: 1962-1964

Cena samochodu w 1962: 18 000$

Ilość egzemplarzy: 33-36

Masa własna 1000kg

Silnik

Widlasty 12 cylindrowy o pojemności 2953 cm3, posiadający 6 gaźników dwugardzielowych, o mocy 290-300KM i momencie obrotowym na poziomie 294-343Nm, moc w całości przekazywana na tylną oś.

Osiągi

Vmax: 265km/h

0-100km/h: 6,2s 

1/4 mili: 13,5 s



Autor: Maciej











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mercedes Benz SL R107 - 50-letni klasyk

  Mercedes-Benz SL R107 Nic tak nie ukazuje szybkiego upływu czasu jak pierwsze oznaki starzenia, wspomnienia ze szkolnych lat czy samochó...